Przychodzi kobieta do apteki i chce kupić arszenik. Aptekarz pyta: - Na co Pani to potrzebuje? - Chcę otruć męża bo mnie zdradza. - Nie mogę pani sprzedać, to by było morderstwo. Ona pokazuje mu zdjęcie jak jej mąż posuwa jego żonę. Aptekarz ogląda zdjęcie i mówi: - O przepraszam, nie wiedziałem, że ma pani receptę.
To chyba w Iraku. Polska baza. Przyjeżdża generalicja i pytają: - Jeść co macie? - Mamy! - Pić co macie? - Mamy! - Dupczyć co macie? - Mamy! Za miesiąc ta sama sytuacja. Generał: - żarcie wam dowozimy, picie wam dowozimy, ale skąd dupczenie? Na to szeregowy: - Tam za rogiem stoi wielbłądzica, Panie generale. Poszedł więc generał, zrobił co miał zrobić, wraca (zapinając rozporek) i mówi: - Hmmmm ...trochę stara ta wielbłądzica. - Stara, stara ale do burdelu jeszcze podwozi.
Tata mówi do Jasia: - Jasiu idź do sklepu i kup mi dwa piwa.
Jasiu wchodzi do sklepu i mówi: -Chcę dwa piwa A sprzedawczyni do niego: -A czy ty na pewno jesteś pełnoletni?
Jasiu nie wie co powiedzieć. Wraca do domu i zaczyna rozmawiać z ojcem: -Tato, pani sprzedawczyni spytała się mnie, czy jestem pełnoletni. Tata: -Idź znowu do sklepu i powiedz: Mam 20 lat, 2 dzieci, dowód wpadł mi do kanału, a żona leży ze złamaną nogą w szpitalu.
Jasiu wychodzi z domu, potknął się przewrócił i uderzył w głowę. Idzie jednak dalej. Wchodzi do sklepu i mówi sprzedawczyni: -Mam 2 lata, 20 dzieci, żona wpadła mi do kanału, a dowód leży ze złamaną nogą w szpitalu. To dostane to piwo?
|